TEST – Squezzy Athletic

19 marca 2017
Share on FacebookPin on PinterestTweet about this on Twitter

Gdy rozpoczynałem swoją przygodę z bieganiem, ważyłem ponad 100 kilogramów. Z czasem waga zaczęła spadać, a sylwetka znacząco się poprawiła. Staram się trzymać pewien poziom, jeśli chodzi o kilogramy, dzięki czemu czuję się lepiej.
Z bagażem doświadczeń żywieniowych i treningowych szykowałem się do startu w maratonie w Paryżu. Chciałem najlepiej, jak tyko mogłem, być przygotowany do tego startu. Skupiłem się nie tylko na samym treningu, ale także wziąłem pod uwagę inne czynniki: siłownię, sen, mało stresu, a także dietę. Starałem się zdrowo odżywiać i dążyć do jak najniższej wagi startowej. Na miesiąc przed biegiem przyszedł mi do głowy pomysł, aby wypróbować SQUEEZY Athletic – suplement, o którym dużo słyszałem, ale nie miałem jeszcze okazji przetestować.

Co dobrego w Squeezy Athletic?
SQUEEZY Athletic to produkt opierający się na substancji Vitalose 20. Składnik ten jest efektem procesu podwójnej fermentacji pełnoziarnistej pszenicy, podczas której niemal całkowicie usunięto z niej skrobię. Dodatkowo, Athletic zawiera wszystko, co powinno znaleźć się w pełnowartościowym posiłku: węglowodany, białka, błonnik, wielonasycone kwasy tłuszczowe oraz witaminy i minerały. To sprawia, że wspomaga redukcję masy ciała bez starty energii oraz wydolności, co, niestety, często można zauważyć przy innych, rygorystycznych dietach. Na naszym rynku dostępne są 3 smaki: naturalny, bananowy oraz czekoladowy. Muszę przyznać, że do gustu najbardziej przypadł mi banan.

 

Moja historia
Pierwsze dni ze SQUEEZY Athletic zapowiadały się ciężko. Według zaleceń powinienem przez pierwsze 3 dni stosować ten specyfik wyłącznie dla oczyszczenia organizmu i wyrównania cukrów. W głowie pojawiały się pytania: Czy dam radę? Czy oprę się ochocie na słodycze? Czy zaplanowane treningi uda się w pełni zrealizować na najwyższym poziomie? Z innych produktów dostarczałem tylko jogurt naturalny bez cukru, serek wiejski lub kefir, czyli podstawę do wymieszania SQUEEZY. W ekstremalnych momentach stosowałem jedynie samą wodę. Kalorie, które dostarczałem do organizmu, mocno się skurczyły. Jakie były skutki? Przeczytajcie sami.