Nietypowy List do Św. Mikołaja

15 stycznia 2021
Share on FacebookPin on PinterestTweet about this on Twitter

Przypomina mi się czas dzieciństwa. Mama z tatą zachęcali do napisania listu do św. Mikołaja. Tym samym zdradzaliśmy nasze marzenia o gwiazdkowych prezentach. Były klocki LEGO, nowa piłka czy wymarzone od zawsze korki. Dziewczyny pragnęły nową lalkę BARBIE czy sukienkę w stylu księżniczki z baśni. Dzięki temu rodzice mieli ułatwione zadanie. Chciałbym Wam ułatwić pewną drogę.

Dzisiaj, w dobie planowania przyszłorocznych startów, chciałbym Was zachęcić do napisania listu do Was samych. Zapytacie po co? Pisanie listu do samego siebie jest pewnym zabiegiem psychologicznym. Pozwoli on nam poukładać myśli, przygotować się na trudne chwilę oraz momenty zwątpienia. Wskaże również drogę jaką podążać. Zawrzesz w nim wiarę w realizację postanowień, wyrazisz wdzięczność za trudy treningu i pot wylany podczas przygotowań do wymarzonych zawodów.


Jak napisać taki list? 

Ustalmy jego główny cel. Może nim być wyrażenie wdzięczności po ukończeniu danych zawodów, przygotowanie na trudny okres treningowy i wyrzeczenia lub wskazówki wyjścia z trudnych sytuacji, które możesz napotkać po drodze. Każdy z tych powodów jest dobry. Możesz też napisać kilka listów z różną datą otwarcia np. początek przygotowań, tuż przed startem testowym oraz startem docelowym. W tym momencie ogranicza Cię tylko Twoja wyobraźnia.

Najważniejsze – zacznij pisać!

Nie powiem Ci wprost co masz napisać, czy jakich słów użyć. Napisz to co podpowiada Ci rozum, to co uważasz za najważniejsze w dniu otwarcia i ponownego przeczytania tego listu. Nie można źle go napisać. Jest to w końcu list od Ciebie do Ciebie. Jeśli przychodzi Ci to z trudem postaraj odpowiedzieć w nim na kilka pytań:

1. Dlaczego piszę ten list?
2. Czy mam za co sobie dziękować?
3. Czy wierzę w swoje możliwości?
4. O co proszę samego siebie?
5. Czy mam powody do niepokoju?
6. Jak sobie poradzić w trudnych sytuacjach?

List zakończ w wyjątkowy dla siebie sposób. Bądź dla siebie miły i uczuciowy. Pomyśl jak często zwracasz się do siebie właśnie w taki sposób. Czy nie powinieneś tak częściej? Wszystkie emocję, które będą towarzyszyć Tobie w trakcie pisania tego listu zaakceptuj z całym ich przybytkiem pozytywnym lub negatywnym. Może poczujesz smutek, radość, ulgę czy pewną dozę niepokoju. To są Twoje uczucia, które gdzieś tam głęboko były skrywane.

Jeśli zakończysz pisanie listu zamknij go w kopercie i zaklej. Nie czytaj go ponownie. Przyjdzie na niego czas. Ten czas może być określony przez Ciebie. Mogą to być trudne chwile, czas zwątpienia czy sytuacje bez wyjścia. Możesz też dokładnie napisać na kopercie kiedy ma dany list zostać otwarty. Nie ma reguły.

Ja zabieram się właśnie do pisania listu od Owoca, który właśnie przekroczył linię kolejnego IRONMANA. A Ty?