Incrediwear na ból…

23 lutego 2018
Share on FacebookPin on PinterestTweet about this on Twitter

W dobie XXI wieku co chwilę mamy do czynienia z pojawiającymi się „rewelacyjnymi” produktami, które sprawią, że będziemy lepsi, szybsi, zdrowsi. Czy warto przechodzić obok nich obojętnie czy jednak sprawdzić dogłębniej w czym tkwi ich wyjątkowość i przetestować na własnej skórze? W ręce, a dokładnie na moje nogi trafiły opaski firmy INCREDIWEAR. Już na początku zastrzegam – nie jest to kolejna odzież kompresyjna.

Kilka słów o samej firmie, bo zapewne nie każdy się z nią spotkał. Incrediwear od kilku lat stale dąży do zrewolucjonizowania branży Health & Fitness, oferując produkty zwiększające krążenie, łagodzące ból czy przyspieszają regenerację. Tak jak wspominałem, produkty Incrediwear nie są odzieżą kompresyjną, a ich głównym zadaniem nie jest obcisłe dopasowanie i uciskanie. Zamiast tego, ich technologia zawiera elementy półprzewodnikowe w naszej tkaninie, które po stymulacji przez ciepło ciała uwalniają jony ujemne. Ujemne jony aktywują wibracje molekularne, które zwiększają przepływ krwi i szybkość. Zwiększenie krążenia pomaga dostarczyć więcej tlenu i składników odżywczych do obszaru docelowego, co optymalizuje naturalny proces gojenia się organizmu i przyspiesza powrót do zdrowia.

Tyle teorii, przejdźmy do praktyki. Pierwsze wrażenia estetyczne na plus. Ładnie zapakowana pojedynczo opaska, bo przecież dwie nie zawsze są nam potrzebne, w kartonik i folię zabezpieczającą. No to siup na nogi. Wciągnąłem, lekko przylegają, nie uciskają. Pochodziłem w nich pół dnia. Miałem wrażenie, że pod opaskami coś się dzieje. Lekkie mrowienie było odczuwalne cały czas. No ale… nogi nie były zmęczone, więc na pewien czas położyłem opaski w kąt. Czekały na mocniejszy wycisk.

Przyszedł on wkrótce. Zaczęły się mozolne przygotowania do maratonu. Dużo jednostek treningowych, które dawały w kość zwłaszcza łydkom. Przypomniałem sobie wtedy o opaskach, które leżały smutne w kącie i czekały na swoje pięć minut. Dostały je. Zmasakrowane łydki otrzymywały wycisk na treningach oraz wycisk w postaci manualnej terapii Tomkach Wichniarka.  Człowiek Owoc chciał jednak cały czas działać na pełnych obrotach, więc szukał kolejnego dodatkowego wsparcia. Zatem po ciężkich treningach na moich nogach podczas snu lądowały opaski Incrediwear. Pierwsze noce przed snem myślałem o opaskach, a po kilku dniach przyzwyczaiłem się do nich. Mrowienie pozostało, więc działały. Porankami nogi wydawały się lżejsze, a ból, który tak często nazywamy „zakwasami” był znikomy. Kolejny ciężki trening można było wykonywać na pełnych obrotach.

Prześledziłem inne opinie o produktach Incrediwear. Większość z nich były mocno pochlebne. Osoby, które je stosują mówiły jednogłośnie, że mądra terapia połączona z produktami Incrediwear przynosiły skutki w postaci szybszego powrotu do pełnej sprawności. Problemy po skręconych kostkach, bóle pleców czy łokci znikały. Pamiętać jednak trzeba, że opaski same cudów nie zdziałają i są jednym z elementów, które człowiek może wykorzystać na swoją korzyść. 

Produkty Incrediwear możecie kupić na stronie www.TRIATHLONISTA.com, a czas oczekiwania na produkty nie przekracza 3 dni od daty zamówienia.